Wspomnienia narkomanki

Wstrząsająca historia dziewczyny przypadkowo wplątanej w spiralę narkotykową, a z detaliczną precyzją opisana w książce Barbary Rosiek ,,Pamiętnik narkomanki”, posłużyła do stworzenia postaci KOBIETY w tym scenicznym obrazie. Kolejne etapy choroby, aż po niemal ,,złoty”, czyli śmiertelny strzał, odmierzają rytm poszczególnych scen.

,,Jedna z dziesięciu osób, która spróbuje, uzależni się od niego, a co trzecia z tych, które się uzależnią umrze”. To zdanie zaczerpnięte z klinicznych i policyjnych statystyk, a wiszące jak widmo wyroku nad każdym sięgającym po narkotyk, pojawia się kilkakrotnie spektaklu niby refren. Nieprzypadkowo. Ta inscenizacja ma bowiem służyć przełamaniu stereotypu w myśleniu na ten temat.

A stereotyp jest następujący : ,,mnie się jakoś uda, a zresztą …. cóż tam statystyka, albo wyniki badań…”. A one są przerażające !

Spektakl utrzymany jest w konwencji fabularyzowanego dokumentu.

Z jednej strony pozwala to zachować wierność książkowym zwierzeniom bohaterki ,,Pamiętnika….”, z drugiej zaś strony daje możliwość wprowadzenia na scenę postaci Narratora, który korzystając z obecnej, a znakomicie bogatszej wiedzy na ten temat, niż w czasach powstania książki, staje się mentorem oprowadzającym widza po meandrach narkotykowej spirali, dodając inscenizacji światła współczesności. (z wypowiedzi reżysera Marka Tercza)